Specyfikacja strony internetowej

Jak nie stracić wielu godzin i nerwów na tworzeniu strony internetowej – specyfikacja strony internetowej

? Specyfikacja strony internetowej

Specyfikacja strony internetowej to szczegółowy opis, który jest niezbędny, aby zrealizować projekt stron WWW. Ten dokument definiuje wymagania projektowe, oczekiwania biznesowe i techniczne oraz wymagania funkcjonalne i niefunkcjonalne. W tym opisie powinny się znaleźć wszystkie elementy strony, takie jak layouty, sekcje, sposoby nawigacji, treści oraz wiele innych. W niniejszym odcinku podcastu omówimy, jak stworzyć specyfikację strony internetowej i na co powinniśmy zwrócić uwagę przy jej tworzeniu. Dowiecie się, dlaczego specyfikacja strony internetowej jest tak ważna dla sukcesu projektu, jakie korzyści wynikają z jej posiadania oraz jakie są jej kluczowe elementy. Jeśli chcesz stworzyć stronę internetową, która będzie skuteczna i spełni oczekiwania Twoich klientów, koniecznie posłuchaj tego odcinka i dowiedz się, jak przygotować specyfikację strony internetowej.

? Jak stworzyć stronę internetową bez frustracji

W tym odcinku opowiadam o ważności właściwej specyfikacji strony internetowej i jej wpływie na sukces projektu. Wskazuję, że źle przygotowana specyfikacja może prowadzić do frustracji, zmarnowanego czasu i dodatkowych kosztów zarówno dla klienta, jak i dla wykonawcy strony. Przytaczam przykład projektu wycenionego na 5000 zł, gdzie źle oszacowany czas pracy wpłynął na spadek stawki godzinowej z 100 zł do 30 zł. Podkreślam, że długotrwałe projekty ograniczają możliwość obsługi innych klientów, co prowadzi do strat finansowych.

? Jak stworzyć stronę internetową – twoja grupa docelowa

Z tego odcinka dowiesz się również, jak ewoluowała moja grupa docelowa w ciągu lat oraz jak zmieniła się moja oferta dzięki tworzeniu treści i dzieleniu się wiedzą na temat WordPressa na YouTube. Współcześnie zgłaszają się do mnie klienci, którzy wiedzą, że chcą strony oparte na WordPressie i mają konkretne oczekiwania. Tworzenie stron internetowych zaczyna się od precyzyjnego określenia celu i odbiorców strony. Należy również zrozumieć potrzeby klienta i odpowiednio dostosować zakres funkcjonalności strony. Ważne jest, aby na początku projektu opracować specyfikację, która będzie zawierać wszystkie ustalenia co do funkcji i treści strony, aby uniknąć nieporozumień w trakcie realizacji. Specyfikacja powinna uwzględniać cele strony, odbiorców, zakres funkcjonalności i rodzaje treści. Dobra specyfikacja pozwala lepiej kontrolować przebieg projektu i zapewnia komfort zarówno dla twórców, jak i klienta. Warto również dbać o komunikację z klientem i dostosować ją do jego potrzeb oraz celów biznesowych. Przykłady dwóch różnych stron, takich jak przedszkole i gabinet stomatologiczny, pokazują, że strony powinny być projektowane z myślą o użytkownikach, którzy mają różne cele do zrealizowania. Warto zwrócić uwagę na funkcjonalności, takie jak formularze kontaktowe, które muszą być odpowiednio dostosowane do potrzeb klientów.

? Jasna komunikacja i klarowne cele

Projektowanie stron internetowych powinno uwzględniać cele użytkowników, odbiorców i zakres funkcjonalności. Ważne jest, aby w specyfikacji zawrzeć informacje o funkcjach, rodzajach treści i ewentualnych rozbudowanych funkcjonalnościach. Przykładem jest formularz kontaktowy, który może różnić się w zależności od specyfiki biznesu. Warto pamiętać o wizualnych i stylistycznych wymaganiach strony oraz zrozumieć, że strona ma przede wszystkim podobać się klientom, a niekoniecznie właścicielowi. Kompromis między wyglądem a konwersją jest kluczowy. W procesie tworzenia strony istotne jest uwzględnienie wersji mobilnej, gdyż coraz więcej osób przegląda internet na telefonach komórkowych. Komunikacja pomiędzy wykonawcą a klientem powinna być jasna, a wszelkie ustalenia wpisywane do specyfikacji. Przy tworzeniu strony warto zwrócić uwagę na identyfikację wizualną, paletę kolorów i logo klienta. Apropo wtyczek, ważne jest, aby zacząć od założeń, a jeśli będziemy instalować niepotrzebne wtyczki, to spowoduje to obciążenie strony i potencjalne problemy z wydajnością. Ważne jest, aby dopasować wtyczki do potrzeb projektu i nie instalować zbędnych narzędzi.

Transkrypcja odcinka: Jak nie stracić wielu godzin i nerwów na tworzeniu strony internetowej

Siemaneczko. Witam Cię w dwunastym odcinku podcastu „O biznesie na WordPressie”. Jestem Karol z bloga WPziom, na co dzień zajmuję się tworzeniem i wspieraniem biznesów moich klientów w oparciu o WordPress. Dzięki temu mam możliwość dzielić się z Tobą praktycznymi wskazówkami na temat WordPressa od strony biznesowej i technicznej.

Dzisiaj w odcinku niezwykle ważny temat, który może być kluczowy dla sukcesu Twojej strony internetowej. Mowa o specyfikacji strony. Źle zrobiona specyfikacja to szereg frustracji i kupa zmarnowanego czasu i frustracji dla obu stron, czyli dla klienta i dla wykonującego stronę. Skąd to wiem? Oczywiście, że z doświadczenia, bo aż mi się ciśnienie podnosi, jak sobie pomyślę o tych projektach, na których finalnie straciłem. Pomimo relatywnie niewielkich kosztów przy tworzeniu strony internetowej, bo są to głównie koszty roboczogodzin, ewentualnie jakichś narzędzi. Mam tu na myśli, że jeśli coś się nie uda, to możemy zmazać, przywrócić backup, zmienić to i zużywamy na to po prostu nasz czas. A jeśli ktoś prowadzi biznes, który polega na montażu mebli i okaże się, że nie są pomalowane w tym kolorze lakierowane fronty, no to wtedy za ten błąd już ma większe koszty niż ja, kiedy sobie klikam.

Także z tego miejsca pozdrawiam stolarzy, bo ostatnio na live kilku było z branży, więc serdeczne pozdrowienia. A my lecimy dalej z tematem.

Jak stracić na stworzeniu strony internetowej?

Wyceniasz się na kwotę X np. 5000 złotych. Zakładasz, jeśli jesteś freelancerem, że będziesz robił/a tę stronę przez 50 godzin i tam masz stawkę godzinową, powiedzmy, że są jeszcze jakieś koszty. No i w momencie, gdy zajmuje Ci to razy 3, czyli źle, coś było doszacowane i właśnie sobie o tym porozmawiamy, to zaczyna robić się problem, bo ta stawka maleje. Czyli w momencie, gdy jest 150 godzin, a nie 50, to już wtedy wynik wychodzi inny i zarabiasz około 30 złotych na godzinę, a nie 100.

No i wtedy to już prawdopodobnie to jest nierentowne. Wręcz praktycznie na 100% to jest nierentowne, gdy robimy już razy dwa, to wtedy coś nie tak było przy wycenie i przy estymacji, czyli planowaniu tego projektu. No bo czas leci, projekt się wydłuża, a ZUS-y wszystkie opłaty stałe płacą się co miesiąc. I co najważniejsze i to, co ja zauważyłem, że to jest największy koszt robienia projektów za długo, to nie obsługujemy innych klientów.

I bardzo często zdarzało się tak, że robiłem projekt, znaczy no może nie bardzo często, ale pamiętam, że zdarzało się tak, że robiłem projekt, nad którym się męczyłem, powiedzmy trzy tygodnie. Męczyłem w taki sposób, że nie dogadałem w specyfikacji z klientem dokładnie, co trzeba zrobić i na co powinniśmy postawić i jak będziemy pracować. I skończyłem ten projekt i zaraz wpadł następny i, następny i te dwa następne albo nawet trzy robiłem dużo szybciej niż te trzy tygodnie poprzednie no i co za tym idzie, były dużo bardziej rentowne. No bo pewnie nauczony na poprzednich projektach zrobiłem bardzo dobrą specyfikację, bo od tego bardzo wiele zależy.

Co to jest specyfikacja strony internetowej?

I o tym dzisiaj porozmawiamy. Jak zatem uniknąć frustracji z dwóch stron, czyli jak stworzyć specyfikację i co to w ogóle jest specyfikacja? Co ja mam na myśli, mówiąc specyfikacja? Jest to taki dokument, poważnie brzmi dokument, ale tak naprawdę możemy to napisać w Google Docs. Chodzi o to, żeby dwie strony albo kilka stron, czyli mam tu na myśli dwie strony, czyli klient i firma miały do tego dostęp, a kilka osób, czyli niekoniecznie dwie osoby, tylko może to być kilka osób, które biorą udział w projekcie, miały dostęp do tego samego dokumentu i np. Google Docs jest jedną z możliwości. To jest darmowe narzędzie od Google. Udostępniasz komuś, kto ma mail powiązany z kontem Google, czyli prawdopodobnie Gmail albo płatny, czyli Workspace, albo można bezpłatną swoją pocztę też powiązać z kontem Google, tak w ogóle, tak BTW.

I jeśli chcesz mieć swoje zdjęcie przy wysyłce maili, tak jak ja mam np. w hejka@wpziom.pl. Nie mam tego konta płatnego, jeśli chodzi o Google. Natomiast mam swoje zdjęcie, bo mam połączone właśnie z kontem Google. Koniec anegdotki i lecimy dalej.

Specyfikacja to jest coś pomiędzy tym, co się wydarzy od pytania: dzień dobry, chciałbym zamówić stronę internetową, ile to będzie kosztowało? Do momentu, gdy klient odbiera stronę internetową i mówi, że jest bardzo zadowolony i ta strona dla tego klienta zarabia. Tworzenie specyfikacji już zaczynamy tak naprawdę poprzez kwalifikację klienta. Czyli ta specyfikacja to tak na początku, to jest badanie potrzeb klienta, bo być może klient, który się do Ciebie zgłasza, to nie jest Twój klient i bardzo ważne, żeby jak najszybciej określić to, kto jest Twoim klientem, a kto nie jest Twoim klientem.

Określenie grupy docelowej

Bardzo dużo się mówi o grupie docelowej, troszkę mniej jak tę grupę stworzyć. Bo jeśli dopiero zaczynasz biznes, to ciężko jest określić tak naprawdę grupę docelową. Szczególnie jeśli nie masz doświadczenia z jakiegoś korpo czy z jakiejś firmy, gdzie już tych klientów obsługiwałeś czy obsługiwałaś. I to wychodzi w praniu, że tak powiem, bo widzisz, z kim Ci się fajniej pracuje, z kim nie. Natomiast już pewną kwalifikację możesz zrobić na samym początku.

I z mojego przykładu powiem Ci, że to bardzo dużo zależy od tego, co tworzymy na górze naszego lejka, czyli jakim contentem dzielimy się w internecie. No bo ja parę lat temu np. 5 tworzyłem strony internetowe też, czyli dzisiaj tworzę i 5 lat temu tworzyłem i 8 lat temu też tworzyłem, ale obsługiwałem innych klientów i np. klient mój 5 lat temu nie był nawet świadomy, że ja mu tworzę na WordPressie, bo go tak naprawdę to nie obchodziło. On chciał mieć ładnie wyglądającą stronę albo skuteczną stronę, albo stronę, która realizuje dla niego jakieś zadanie. No a dzisiaj przez to, że od trzech lat nagrywam na YouTube filmy o Gutenbergu o Kadence i tworzenia stron w tym właśnie środowisku, tworzenia szybkich, fajnych stron w oparciu o natywne narzędzia WordPressowe, a nie o page buildery, to zgłaszają się do mnie klienci, którzy wiedzą, że chcą na WordPressie i wiedzą, że chcą np. na konkretnych narzędziach.

Czyli: Panie Karolu, ja wiem, że to będzie dobrze, fajnie zrobione i Kadence mi się podoba i zróbmy to na Kadence Pro, więc Ci klienci się zawężają. Mi też wygodniej się pracuje na Kadence Pro, bo działam tylko na tej wtyczce praktycznie, jeśli chodzi o tworzenie stron internetowych, sklepów i platform kursowych, więc znam tę wtyczkę na wylot i klienci też czasem bardzo lubią tę wtyczkę i chcą, żeby na tej wtyczce był oparty projekt.

Natomiast to już tak bardzo szczegółowo i to się nie zdarza często, ale jeśli chodzi o WordPress, to już się zdarza często, że ktoś się do mnie zgłasza. No ale to wynika z tego, jakie ja treści tworzę do internetu, więc Tobie już wnioski się nasuwają, że możesz przyciągać klientów takich, którzy spełniają Twoje kryteria poprzez wysyłanie energii do świata i pokazywanie, jakim Ty jesteś człowiekiem, jakie wartości reprezentujesz i w czym działasz np. w jakich narzędziach. To jest ogólnie bardzo złożone, bo teraz troszkę pływamy pomiędzy dobrą energią a dobrze zrobionym planem na Twój content, ale myślę, że łapiesz o co mi chodzi, że kwalifikacja klienta jest ważna, bo jeśli klient powie, że chce stworzyć drugie OLX albo Allegro to prawdopodobnie, jeśli Ty jesteś ekspertką albo ekspertem od tworzenia stron na WordPress to nie jest Twój klient i nie warto mu rzeźbić za pomocą wtyczek, bo na pewno są wtyczki, które fajnie robią ogłoszenia i dużo innych fajnych rzeczy.

No to klient, jeśli chce dedykowane rozwiązanie i ma rozpisane funkcjonalności, które potrzebuje, to prawdopodobnie nie będzie potrzebował strony na WordPress, tylko dedykowanego rozwiązania. A być może powiesz klientowi: Panie kliencie jest jakiś gotowiec, który ma część funkcji, które Pan potrzebuje. I jeśli chodzi o dopisywanie tych funkcji, to nie ma takiej możliwości, bo Ty nie umiesz tego zrobić. Albo, bo lepiej pracować na swoim kodzie od początku, a nie dorabiać kod do jakiejś wtyczki i mówisz, że to będzie wyglądało tak. I to właśnie piszesz w specyfikacji i wtedy nie ma nieporozumień, że klient chciał coś co sobie wyobrażał w ten sposób. Ty widziałeś albo nie wiedziałeś jeszcze wtedy, że nie można tego tak zrobić. Nie ustaliliście tego, no i wtedy był kwas.

Jak specyfikacja ratuje z opresji

Przypomniała mi się anegdota. Bardzo dużo lat temu klient chciał jakichś konkretnych funkcjonalności, ale przypomniało mu się o tych funkcjonalnościach, dopiero gdy kończyliśmy projekt. No i ja mówię klientowi, żeby zajrzał do specyfikacji, co ustaliliśmy i dzięki temu, że mieliśmy to wszystko spisane, co ustaliliśmy, co możemy zrobić i jakie problemy biznesowe klienta możemy rozwiązać dzięki akurat temu projektowi, to klient wiedział, że już tak naprawdę nie ma żadnego manewru, bo okazało się, że klient zaczął być bardzo roszczeniowy.

I muszę powiedzieć, że wtedy umowa i specyfikacja uratowała mi troszkę cztery litery. Tam się prawie otarło o sąd, jeśli chodzi o zapłatę, bo klient miał jeszcze jakieś problemy prawne ze swoją firmą i uznał, że skoro on ma problemy, a ja zrobiłem dla niego robotę, to ja mogę uczestniczyć w jego problemach i nie dostać np. wynagrodzenia. I tutaj ten projekt akurat wspominam dosyć mocno, bo pamiętam, że wtedy nie mogłem spać w nocy po prostu przez to.

Tak się stresowałem tym projektem. Ale miałem właśnie dobrze specyfikację zrobioną, podpisaną, dobrze umowę zrobioną i byłem pewien, że robimy to, na co się umówiliśmy na początku i to mi dawało duży komfort, jakkolwiek to brzmi w kontekście nieprzespanych nocy ze stresu.

Prosta strona internetowa

Dlatego warto na samym początku usystematyzować pojęcia, dowiedzieć się co to znaczy prosta strona internetowa. Jakiś czas temu dzwonił do mnie klient i mówi, że chce prostą stronę internetową, ile ona kosztuje. Wie Pan, o nas, oferta, galeria, kontakt. I ja próbuję pogłębiać tę rozmowę już na samym początku, w pierwszych minutach, żeby wyczuć, czy klient jest świadomy, czy klient wie, z czym się wiąże tworzenie strony internetowej, czy wie, że zrobienie strony wizytówki, która tylko jest, jest bez sensu dla jego biznesu. I pytam, jaki będzie cel strony internetowej, jakie funkcjonalności? Może jeszcze jakichś potrzebuje oprócz tych, które wymienił.

No i klient mówi: „no i jeszcze, żeby pracownicy mogli się zalogować, żeby każdy miał dostęp do swoich dokumentów, żebym ja mógł wrzucać te dokumenty, żeby każdy miał swoje konto.” No więc ta rozmowa zaprowadziła do tego, że to tak naprawdę nie jest prosta strona internetowa, tylko strona, na której można się zalogować i dużo rzeczy zrobić. A jak jesteś zapoznany trochę z WordPressem, to wiesz, że to nie jest takie banalne, żeby to obsłużyć, żeby ktoś, kto loguje się do WordPressa widział konkretne rzeczy, konkretne dokumenty, no i że to na pewno nie jest prosta strona wizytówka 5 zakładek.

Więc specyfikacja to jest taka mapa drogowa i warto na samym początku ustalić jak będziecie z klientem jechali od punktu A do punktu B i czy to będzie wyprawa kamperem, samochodem czy może motocyklem, bo wtedy całkiem inaczej trzeba się do takiej wyprawy przygotować. Więc zakładamy, że tworzymy stronę na WordPressie.

Po co robić specyfikacje strony internetowej

No i teraz w ogóle po co nam ta specyfikacja? Przede wszystkim dla komunikacji. Może być to komunikacja dwóch osób, tak jak mówiłem na początku, ale jeśli jest chociażby trzecia osoba w projekcie, to już warto, żeby wszystkie ustalenia były w jednym miejscu. Nie na maila, nie przesyłanie sobie maili nawzajem, tylko w jakimś panelu CRMie, albo nawet w tym Google.docs, żeby tam były komentarze klientów, uczestników projektu. I dzięki temu, że mamy spisaną specyfikację, każda strona wie, na co się umawialiśmy.

Specyfikacja jest potrzebna też po to, żeby lepiej zaplanować nasz projekt, podzielić to na zadania, na etapy. Idealnie, jeśli klient ma do tego dostęp, jeśli jest jakaś roadmapa właśnie, czyli są konkretne zadania osadzone na osi czasu i klient widzi postęp prac, konkretne zadania. Być może chcemy konkretne zadania przypisać do danych członków zespołu i dać klientowi podgląd do tego. Natomiast to już jest kwestia tego, jak prowadzimy projekty, bo z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej, żeby klient kontaktował się z jedną osobą i po stronie klienta, żeby też jedna osoba miała decydujące zdanie.

Więc dzięki temu, że mamy specyfikację, możemy ten projekt po prostu kontrolować i kontrolować jego przebieg, jeżeli udostępniamy klientowi wgląd właśnie do takiego projektu. No bo są różne taktyki. Czasami klient powinien widzieć dopiero efekt końcowy, bo jeśli widzi wcześniej, to może by chciał już w trakcie coś zmieniać niepotrzebnie. A jeżeli projekt trwa kilka tygodni, to może jednak warto podzielić go na etapy i już pokazywać klientowi jakąś część, żeby on był spokojny, że to się dzieje, że to idzie do przodu. To jest często bardzo ważne, te nasze miękkie umiejętności komunikacji, pokazania klientowi: hej, Panie kliencie, my działamy, tutaj robimy, pracujemy nad Pana stroną i to jest często finalnie ważniejsze niż wspaniały czysty kod. To, że klient po prostu ma z nami dobry kontakt.

Co powinna zawierać specyfikacja?

No i teraz co taka specyfikacja powinna zawierać i od czego zacząć jej tworzenie? Na pewno od celu strony połączonego z tym, kto jest odbiorcą tej strony. I podobnie jak mówiłem o tym, że warto znać swoich klientów, to warto wiedzieć, kto będzie wchodził na tę stronę. Być może to będzie promocja naszych usług czy sprzedaż produktów.

Celowo tutaj dzisiaj w odcinku pomijam e-commerce, bo sklepy internetowe to jest bardzo duży temat i specyfikacja jest jeszcze bardziej obszerna niż w przypadku strony internetowej. Natomiast i w jednym i w drugim przypadku potrzebujemy wiedzieć kto będzie na tej stronie i jaki jest cel tej strony, żeby Ci zobrazować, to na pewno inaczej będzie wyglądała strona, która jest stroną przedszkola, która jest skierowana do rodziców dzieci. Przeważnie te strony są kolorowe, mają jakieś fonty. Te strony powinny pokazywać klimat w danym przedszkolu, że jest po prostu miło, fajnie, bo zostawiamy tam swoje pociechy na parę godzin. A inaczej będzie wyglądała strona gabinetu stomatologicznego. Tutaj powinniśmy przekazać profesjonalizm. Powinniśmy przekazać to, że ta strona jest czysta, czyli w tym gabinecie też będzie czysto, że jest sterylnie i cały ten klimat tego gabinetu już na tej stronie powinien być widoczny. Więc jeśli sobie wyobrazisz stronę przedszkola, a obok stronę gabinetu stomatologicznego, te dwie strony będą skierowane do dwóch różnych grup osób.

I być może ta sama osoba, często prawdopodobnie tak jest, że ta sama osoba, która ma dziecko w przedszkolu idzie też do stomatologa, ale to jest osoba o zupełnie innych potrzebach i zupełnie innych problemach na dany moment. Czyli mam tu na myśli strukturę informacji. Już troszkę wchodzę głębiej, ale na przykładzie tych dwóch właśnie stron, to czegoś innego będziemy szukać na stronie przedszkola. Być może jak długo pracuje, być może jakie są warunki przyjęcia, być może kiedy trzeba złożyć wniosek, jakie są dokumenty potrzebne, a czego innego oczekujemy od strony gabinetu stomatologicznego. Prawdopodobnie nie będzie aż tak bardzo nas interesował cennik, jak to kiedy najszybciej możemy się do tego gabinetu dostać, kiedy bolą nas zęby. I tutaj już mamy dwa różne cele do zrealizowania.

I tak powinniśmy projektować strony, żeby ten użytkownik mógł te cele zrealizować. Czyli np. zadzwonić szybko do stomatologa, a może zobaczyć kalendarz online i zobaczyć, kiedy są wizyty wolne i zrobić to przez internet. Także tutaj kwestia tego, kto jest odbiorcą naszej strony i jaki jest jej cel. Kolejna rzecz to zakres funkcjonalności.

Rozpisywanie funkcjonalności w specyfikacji strony internetowej

W specyfikacji powinny zostać zawarte informacje na temat funkcji, jakie ma spełniać strona internetowa, jakie mają być rodzaje treści, które treści mają być uwypuklone, które funkcjonalności mają być rozbudowane. Ogólnie to jest bardzo duży temat, jeśli chodzi o funkcjonalności na stronie internetowej. No i pierwsza funkcjonalność, która przychodzi mi do głowy, która jest na praktycznie każdej stronie, nawet tej wizytówkowej, no to jest formularz kontaktowy. Banał, prawda? Słuchamy podcastów, wiemy, że formularz musi być jak najkrótszy, bo marketerzy mówią, że jak będzie jedno pole tylko z mailem, to będzie lepsza konwersja i wtedy będziemy mieli dużo leadów i w ogóle. Ale tak naprawdę to zależy od specyfikacji naszego biznesu, od tego, kto trafia na tę podstronę i od tego, jaki cel chce zrealizować.

Bo być może bardziej rozbudowany formularz z konkretnymi informacjami, które przydadzą się naszemu działu handlowemu, będzie odsiewał osoby, którym się nie chce wypełnić trzech pól, bo nasz produkt być może wymaga tego, żeby z kimś współpracować, kto ma czas na zajęcie się swoim biznesem i ma czas na kontaktowanie się z nami w różnych aspektach. Jeśli już na tym etapie nie ma ani chwilki, żeby wypełnić trzech pól albo pięciu zamiast jednego, to być może to dobry sygnał, żeby z nami nie współpracował. Jak taka osoba odbije się od formularza, no to wtedy ani ona, ani my nie stracimy czasu.

Natomiast sam formularz kontaktowy może mieć kilka funkcjonalności i może robić sporo rzeczy. Na przykład pytanie co ma się zadziać po wysłaniu maila. Czyli ktoś kliknie „Wyślij” ma być przekierowany na jakąś stronę, ma być jakiś komunikat, czy ten ktoś ma dostać potwierdzenie na maila? Czy nasz WordPress będzie te maile wysyłał, oczywiście w cudzysłowie, bo tak naprawdę nasz WordPress nie będzie wysyłał tych maili, tylko dzieje się to z poziomu serwera. Czy zależy nam na jakieś większej dostarczalności?

Bo być może są odpalone jakieś sekwencje automatyczne i powinniśmy tutaj wysyłać za pomocą SMTP, czyli z zewnętrznego serwera. Albo może w ogóle powinniśmy wysyłać przez zewnętrzny system do maili transakcyjnych, bo mamy tam też podpięty sklep i wszystkie informacje, które trafiają na skrzynkę mailową klientów, powinny być wysłane z narzędzia, które jest do tego dedykowane. Może ma się rozpocząć jakaś sekwencja e-mail po wysłaniu tego formularza? A może powinna rozpocząć się jakaś automatyzacja?

Codziennie i w Polsce i na świecie pełno firm źle obsługuje swoich klientów. Nie ma z nimi kontaktu, ktoś nie odbiera telefonów, kontaktuje się rzadko, jest niemiły, nerwowy po drugiej stronie i w dobie zalewu treści od sztucznej inteligencji będziemy coraz bardziej doceniać pozytywnych ludzi i kontakt z pozytywnymi firmami. I że tam Pani albo Pan po drugiej stronie będzie uśmiechnięty i będzie z nami rozmawiał, a nie będzie to robot. I być może warto zrobić automatyzację taką, że po wysłaniu formularza kontaktowego jakiś handlowiec dostaje SMS-a, bo ma telefon zawsze przy sobie i dzwoni i mówi: Dzień dobry, dziękuję za kontakt. Ja jestem Panem Kaziem i będę opiekował się Pana firmą.

Teraz jestem na spotkaniu z klientem, ale wracam do firmy za godzinę i będę od razu zajmował się Pana tematem. W ciągu sześciu godzin przygotuję odpowiedzi. Jeśli będę miał dodatkowe pytania przed napisaniem oferty, to na pewno się skontaktuję. Proszę mi powiedzieć, czy wygodniej dla Pana, jeśli będę dzwonił, czy pisał maile? Już ktoś ma poczucie zaopiekowania się.

Dzięki temu, że zrobiliśmy właśnie taką automatyzację, a cały czas mówimy tylko o jednej funkcjonalności, czyli o formularzu kontaktowym na stronie nie powiedzieliśmy jeszcze o tym, że możemy mierzyć kliki, że formularz może być konwersją, czyli możemy zapisywać zdarzenie w Google Analytics, w Pikselu Facebooka i to wszystko musimy zintegrować np. przez Google Tag Manager.

Więc jak widzisz, jeśli chodzi o funkcjonalności, to tutaj naprawdę jest dużo rzeczy do ustalenia i warto to przegadać przed rozpoczęciem projektu albo na początku tworzenia strony internetowej, bo to są aspekty, które są bardzo istotne i warto się zastanowić nad każdą z nich na początku projektu. Także to jest bardzo ważny temat, który my jako wykonawcy powinniśmy poruszać z klientem i powinniśmy powiedzieć klientowi, jakie są koszty, wady, zalety i konkrety związane z każdym rozwiązaniem.

Bo być może warto kupić wtyczkę, która kosztuje 100 dolarów na rok. I też wytłumaczyć, za co klient płaci te 100 dolarów, że nie za wtyczkę, tylko za np. support bezpośrednio u twórców wtyczki i za dostęp do aktualizacji. Jestem wręcz przekonany, że to po naszej stronie jako wykonawców jest powiedzieć klientowi o tym wszystkim, bo on prawdopodobnie o większości rzeczy nie wie.

Wymagania wizualne i stylistyczne

Kolejnymi punktami w specyfikacji są wymagania wizualne i stylistyczne. Warto zebrać od klienta inspiracje co mu się podoba, co nie. Bardzo ważna rzecz, którą też możemy klientowi, a wręcz powinniśmy przekazać, że strona nie ma podobać się klientowi. A może inaczej, że strona nie jest dla klienta, tylko dla jego klientów i nie możemy dopuścić do sytuacji, że ktoś do nas dzwoni i mówi: Panie Karolu, ja rozmawiałem z żoną, mężem, szwagrem i on mówi, że ta czcionka bardziej różowa jeśli będzie to będzie lepiej.

Dlaczego będzie lepiej? Czy zbadaliśmy to? Czy sprawdzaliśmy, czy to się klika? Czy pracujemy już nad optymalizacją tej strony? Czy tak naprawdę dopiero wymyślamy projekt i już myślimy, że coś będzie lepsze, ale nie mamy na to żadnych danych.

Więc tutaj przy tworzeniu indywidualnej usługi to jest bardzo ważny i ciekawy temat, bo ta usługa, czyli finalnie ta strona internetowa musi się podobać też właścicielowi czy właścicielce, szczególnie np. gdy to jest marka osobista. No bo ktoś na tego bloga czy na tę stronę wchodzi codziennie, widzi ją. No i ciężko jest wytłumaczyć, że ta strona Ci się nie podoba, ale ona będzie dla Ciebie zarabiała i może Ci się nie podobać, bo najlepiej znaleźć kompromis pomiędzy jednym a drugim.

I bardzo często to się udaje. Bo jeśli ona faktycznie nie będzie ładna, ale będzie konwertowała, no to musi upłynąć przynajmniej parę tygodni i musimy sprowadzić na tę stronę ruch, żeby udowodnić naszą tezę. A wcześniej prawdopodobnie musimy już oddać projekt i za niego skasować. Więc tutaj kompromis, jeśli chodzi o wygląd i założenia wizualne i stylistyczne jest bardzo ważny.

I to, co jeszcze ja Ci polecam z mojego doświadczenia to, żeby jedna osoba kontaktowała się z jedną osobą. Jedna osoba po stronie klienta, jedna osoba po stronie agencji czy freelancera, bo wtedy unikamy nieporozumień, że: a Pani Zdzisia mówiła tak, a Pani Ania mówi następnego dnia inaczej. I wszystko co ustalamy wpisujemy do specyfikacji. Jeżeli jest to na początku, jeśli tworzymy tę specyfikację, to robimy po prostu odpowiednie zapisy. Jeśli coś wychodzi poza umowę i poza zakres tego, na co się umówiliśmy, to wtedy robimy aneks do umowy i wystawiamy czy to na bieżąco, czy to dodatkowo kolejne faktury za projekt.

Bardzo ważna jest na tym etapie to, żebyśmy mieli np. paletę kolorów, styl strony, logo klienta. Mówiąc wprost i górnolotnie, to najwspanialej, gdyby była już zrobiona identyfikacja wizualna, ale bardzo często tej identyfikacji nie ma. I my, szczególnie przy małych projektach, mówię o takich, no bo głównie słuchacze WPziomkowi to są osoby, które albo mają mały biznes, albo dopiero zaczynają. I wtedy my jesteśmy od tego, żeby ta strona dobrze wyglądała i np. była zgodna z kolorystyką logo, czyli wtedy obracamy się w dwóch, trzech kolorach. Bardzo ważną rzeczą apropo wizualizacji jest to, jak ta strona będzie wyglądała na mobile. Co będzie się różniło na telefonie komórkowym, bo więcej osób zobaczy stronę na telefonie komórkowym.

W różnych branżach różnie to bywa, ale 60% do nawet 90 parę% przegląda internet z telefonów komórkowych. Albo może tak: ruchu w internecie jest od 60% do 90% z telefonów komórkowych. Czyli to nie jest tak, że my zmieniliśmy urządzenia, bo wielu z nas pracuje dalej na komputerach, tylko popołudniami dłużej siedzimy w telefonie i stąd się te procenty i ten ruch biorą. Mam nadzieję, że to wytłumaczyłem w miarę jasno. Jeśli nie to chodzi o to, że coraz więcej siedzimy w telefonach i stąd bierze się statystyka, że właśnie główny ruch to jest mobile.

Wygląd strony na mobile

Dlatego super, jeśli ustalimy co ma się zadziać na wersji mobilnej, czego nie ma być, jak strona ma wyglądać właśnie na wersji na smartfony. Być może tam jakieś inne call to action, być może tam jakieś inne bloki Gutenbergowe powinny się pokazywać. Oczywiście to wszystko można wyklikać za pomocą wtyczki Kadence – a jakże inaczej.

I właśnie apropo wtyczek, no to warto na początku ustalić jakich wtyczek używamy. Już trochę powiedziałem przy funkcjonalnościach o tym, ale właśnie mamy założenia i to jest bardzo ważne, żebyśmy zaczęli od założeń, a nie od tego jakich wtyczek zawsze używam w projekcie.

No fajnie, że takich używam, ale pytanie czy one będą potrzebne akurat w tym projekcie. Bo jeśli chcemy zrobić automatyzację po wysłaniu formularza, to potrzebujemy prawdopodobnie wysłać Webhooka do naszego np. mail.com albo do zapiera, czyli do narzędzi, które tworzą nam dalsze automatyzację. No i teraz pytanie czy wtyczka, której używamy do formularzy obsługuje Webhooki. Musimy się nad tym zastanowić. Jeżeli nie, to czy potrzebujemy wersji płatnej, czy potrzebujemy innej wtyczki, czy chcemy to zakodować od nowa. Prawdopodobnie nie chcemy, bo to jest wyważanie otwartych drzwi, bo już do takich prostych rzeczy mamy bardzo dobre wtyczki, które robią dużo więcej niż my potrzebujemy.

I tutaj znowu dygresja: jeśli wtyczka robi 30 rzeczy, a my potrzebujemy jedną, to nie chcemy używać tej wtyczki, bo my potrzebujemy tylko tę jedną funkcjonalność. Być może wtedy warto ją zakodować, a nie używać wtyczki. I to są bardzo ważne pytania, na które musimy sobie odpowiedzieć na etapie specyfikacji. No i teraz pytanie jakich wtyczek będziemy używać np. do budowania strony internetowej czy tylko Gutenberga i będziemy robić wszystko za pomocą Gucia, czy może jeszcze Kadence Pro.

Ja tak właśnie robię i na tym kończę. Czyli nie potrzebuję żadnych dodatkowych wtyczek. Widzę na przykład, że to jest plaga Elementorowców, którzy do każdej funkcjonalności potrzebują nowej wtyczki. Szczególnie ci, którzy oszczędzają, to robią to na wersji darmowej, czyli do funkcjonalności, która pokazuje bloga na stronie głównej, potrzebują kolejnej wtyczki itd. Itd. Im mniej wtyczek do budowania strony tym lepiej.

Więc zakładam, że nie używasz page builderów. Albo jeśli słuchasz tego podcastu, to właśnie kończysz używać i będziemy pracowali na Gutenberg i np. na Kadence, albo na innej fajnej wtyczce do Gucia takie jak Spectra, GenerateBlocks, Greenshift czy innych ciekawych rozwiązaniach. W każdym razie do budowania strony jak najmniej wtyczek.

SEO

Potem mamy kolejne funkcjonalności, takie jak np. SEO. Czyli tłumaczymy głównie Google’owi. Tak się zawsze mówiło, ja tak mówiłem, tłumaczymy Google. Ale być może teraz Bingowi i sztucznej inteligencji co jest na naszej stronie, bo szybko się zmieniają czasy. I jeśli chodzi o optymalizację strony, to nadal musimy mieć dobrze zoptymalizowaną, czyli musimy przekazywać robotom, co na tej stronie się znajduje.

Czyli wtyczki do SEO nie są do tego, żeby za nas pozycjonować stronę, tylko żeby przekazać strukturę informacji. I teraz po prostu sprawa się o tyle komplikuje i zmienia, że przekazujemy to różnym robotom, np. robotowi Binga, który jest od Microsoftu. To taka przeglądarka, o której nikt nie pamiętał, ale teraz znowu każdy ją zna, bo tam możemy na czacie sobie pisać ze sztuczną inteligencją i sztuczna inteligencja daje nam informacje z internetu, aktualne informacje z internetu i m.in. z naszych stron.

Czyli musimy dobrze podpowiedzieć, co ta sztuczna inteligencja ma powiedzieć temu pytającemu w Google chciałem powiedzieć, ale już czasy się zmieniają i już Google traci duży kawałek tortu. Dlatego będą ważne takie rzeczy jak np. opinie, bo widziałem, że już sztuczna inteligencja w tym czacie Bingowym mówi: no to jest fajny produkt, ale widzę, że ma kilka złych opinii itd. itd. Więc to też np. w specyfikacji strony internetowej możemy zawrzeć, że potrzebujemy wtyczkę, która zbiera opinie z całego internetu i my decydujemy o tym, czy pokazuje np. same piątki i tak dalej. Bo na stronie internetowej jeszcze możemy zadecydować, ale np. jeśli chodzi o sztuczną inteligencję w wyszukiwarce, to ta sztuczna inteligencja znajdzie wszystkie opinie o konkretnej firmie. I wracając do wtyczek, to potrzebujemy wtyczek np. do cache. Potrzebujemy wtyczek do integracji. To jest bardzo ciekawy temat.

Integracja i automatyzacja na stronie WWW

No i tutaj płynnie przechodzimy do integracji i automatyzacji WordPressa. Ja bardzo lubię WordPressa integrować z różnymi narzędziami. Najczęściej integrujemy to w e-commerce, czyli w sklepach internetowych, bo tam potrzebujemy obsłużyć wiele rzeczy automatycznie, żeby ten proces był szybszy np. generowanie etykiet itd. Ale też tak jak wspomniałem przy formularzu kontaktowym, może być na przykład ten Webhook. Przy rejestracji jakiegoś użytkownika mogą gdzieś się dane przekazywać np. do Google Sheets albo do nowoczesnego Excela, czyli Jtable i tam z tymi danymi możemy robić kolejne rzeczy.

Potrzebujemy zaplanować z czym będzie się integrowała nasza strona. Także w tym punkcie znowu można popłynąć i znowu jest dużo możliwości. Dlatego widzisz jak ważna jest specyfikacja, co dokładnie trzeba w niej zawrzeć. No i zapewniam Cię, że jeśli usiądziesz nad tym przed projektem, zrobicie z klientem to w fajny sposób, w taki, że nie będzie żadnych wątpliwości i nie będziecie mówić: a dobra, to się zobaczy, to jakoś tam będzie.

To wtedy projekt będzie szedł dużo szybciej. Ja przez te wszystkie lata tworzenia stron nauczyłem się, że jeśli ten pierwszy etap nie będzie dobrze zrobiony, to potem będzie lipa. I najczęściej u mnie brało się to z tego, że miałem zapierdol, zadymkę jakąś i kolejne projekty, kolejne projekty, a tu chciałem dograć umowę i żeby już była wpłacona zaliczka, żeby już ten projekt był w kolejce. No i w momencie gdy tak robiłem to ta kolejka jeszcze bardziej się zwiększała, no bo nie przykładałem aż takiej wagi do tego, żeby zrobić robotę przed samym projektem.

I potem nadchodził czas projektu, było już mało czasu zgodnie z umową, a było dużo niedomówień. I to był na pewno duży problem. I odkąd zacząłem to zmieniać, to projekty po prostu idą szybciej, a co za tym idzie więcej wystawiamy faktur. No i dzięki temu firma po prostu więcej zarabia, więc tworzenie specyfikacji jest mega istotnym czynnikiem w tym biznesie. Zachęcam Cię, żebyś to robiła, robił.

Zachęcam Cię do słuchania kolejnego odcinka podcastu „O biznesie na WordPressie”. Jeśli jesteś na Apple Podcast to proszę o ocenę. Jeśli jesteś w jakimś miejscu, w którym można ten podcast ocenić, to śmiało. Jeśli jesteś na YouTube dawaj łapkę w górę i mam nadzieję, że słyszymy się w kolejnych odcinkach, widzimy na kanale YouTube. A jeżeli chcesz tworzyć strony internetowe dla klientów i chcesz bardziej wgryźć się w ten proces od strony technicznej, to zapraszam Cię na kurs. Słyszymy się w kolejnym odcinku. Hejka!

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *